Absolutnie genialne miejsce. Fantastycznie zaadoptowany dom + stodoła. Rewelacyjna sauna. Dookoła wspaniałe trasy rowerowe. Największym zaskoczeniem była ilość i różnorodność ptaków, nawet listopad wyglądał pod tym względem tak jak wczesna... Rozwiń opinię wiosna w innych rejonach Polski.

Wspaniałe miejsce na rodzinny wypoczynek! Jesteśmy polsko-szwedzką rodzinką, z dziećmi w wieku 4 i 6 lat. Zatrzymaliśmy się w apartamencie niebiańskim i było nam tam bardzo przytulnie. Wyposażeni w gry... Rozwiń opinię planszowe i książki, spędziliśmy naprawdę fajny czas. Gorąco polecamy!

Weekend spędzony w kilka rodzin w gronie przyjaciół z naszymi dziećmi. Wszystko "top": -budynek odmłodzony, po generalnym remoncie, wykończony z bardzo dobrym gustem, z dbałością o każdy szczegół, bez straty... Rozwiń opinię swojego charakteru z dawnych lat, o czym można rzeczywiście się przekonać po zobaczeniu zdjęć sprzed powstania Siedliska Do Góry Kołami oraz rozmów z gospodarzami. Pomysł z odkryciem dla oczu wewnętrznej studni, przykryciem jej szkłem i możliwości umycia zębów "w powietrzu"... top! ; -błoga cisza, -ogromna przestrzeń pozwalająca, aby każdy znalazł coś dla siebie: rodzice ciszę i spokój przy dobrym drinku a dzieci dobrą zabawę na bardzo dużych przestrzeniach starej stodoły (bez telefonów, tabletów, tv); -sporo wydzielonego miejsca do zorganizowania warsztatów-w tym przypadku dla naszych pociech były to warsztaty plastyczne z motywem świątecznym - jeśli ktoś nie ma pomysłu na tematykę-Aga na pewno pomoże coś zorganizować, jak to miało miejsce w naszym przypadku. -sauna umiejscowiona w ogólnodostępnej stodole, gdzie przerwy między seansami można spędzić na pogaduszkach na leżaczkach w dawnej stajni lub, otwierając wrota stodoły, bezpośrednio przed nią. -dostęp do paleniska/rusztu/ławeczek, podczas którego zamiast szybkiego pieczenia kiełbasek, odbyły się bardzo długie pogaduchy z widokiem na gwieździste niebo. -dostęp do internetu w całym obiekcie, co w połączeniu z ogromną przestrzenią pozwoliło na domknięcie tygodnia roboczego i ostatnie, piątkowe służbowe "calle" z Klientami zanim cała ekipa zjechała się; -w każdym apartamencie aneks kuchenny, ale, mimo lokalizacji "pośrodku niczego" możliwy dowóz jedzonka z pobliskiego Nowego Dworu Gd, co dodatkowo uwalnia umysł, że w weekend "nic nie musisz"; Generalnie pobyt na bardzo duży plus! Nie ma się do czego przyczepić. Na pewno wrócimy tu wiosną, ale już w wersji z rodzinami i rowerami, aby eksplorować lokalne trasy szosowe. Bo skoro "do góry kołami", to... trzeba zabrać rowery! Jeśli chodzi o dojazd, to w przypadku kolarzówek trzeba wziąć pod uwagę, że około 300m jedzie się betonowymi płytami (załączam zdjęcie: równo ułożone i bez błota), ale... nie można mieć wszystkiego tj. totalnej ciszy z dala od wszystkiego i autostrady pod samą bramę. W razie niepogody na szosę, zapewne można pojeździć MTB, ale jest też duża przestrzeń, którą można wykorzystać przykładowo do wstawienia trenażerów i treningu indoor-cycling. PS. Zdjęć pięknego wnętrza nie zamieszczam, bo są na stronie (zdjęcia i tak nie oddają tego jak oko widzi na żywo cały obiekt). P-o-l-e-c-a-m i do zobaczenia!